Dużo ostatnio testowałem w mojej firmie.
Sztuczna inteligencja to najgorętsza plotka w marketingu. Robienie rzeczy ręcznie przechodzi do średniowiecza. Nie można robić niczego samemu, to nie przystoi.
Sztuczna inteligencja zajmuje się marketingiem, pisaniem tekstów reklamowych, rezerwowaniem kolacji i parzeniem kawy. Po prostu pojawiasz się i patrzysz, jak pracują roboty.
Z wyjątkiem.
Takie rzeczy nie mają miejsca, prawda?
Nadal piszę własne teksty reklamowe. Rezerwuję kolacje. I za każdym razem, gdy proszę AI o napisanie czegoś, brzmi to tak jakby napisał to robot.
Pewnie dlatego że napisał to robot.
Nie zrozum mnie źle - sztuczna inteligencja jest świetna w robieniu wielu rzeczy.
Ale jest absolutnie beznadziejna w sprzedawaniu ludziom.
Tak się składa, że to właśnie robimy przez cały dzień. Niezależnie od tego, jaki produkt lub usługę sprzedajesz... sprzedajesz ludziom.
Eksperymentowałem więc z czymś dziwnym.
Może zechcesz najpierw usiąść, zanim to przeczytasz.
Zamiast automatyzować rzeczy... dodałem więcej elementów międzyludzkich w marketingu.
I to działa to jak absolutne cudo.
Okazuje się, że ludzie bardzo lubią, gdy mogą rozmawiać z innymi ludźmi. Zwłaszcza, gdy ci ludzie są dobrzy w rozwiązywaniu ich problemów.
Więc jeśli zależy ci na wynikach to polecam zastosować to samo podejście, kto wie może za zarobione pieniądze uda ci się kupić ekspres do kawy napędzany sztuczną inteligencją.
Dołącz do mojego newslettera, jeśli chcesz otrzymywać podobne wpisy prosto do swojej skrzynki odbiorczej.
Do usłyszenia wkrótce,
Jakub.